Startujemy!

Kochani,

Po bardzo burzliwym i długim okresie przygotowań z całą pewnością możemy stwierdzić, że startujemy. Wiele trudności już za nami – zwłaszcza biurokratycznych – wszystkie dokumenty mamy już podstemplowane, podpisane i zatwierdzone, remont prawie zakończony, obrazy na ścianach, ciasta w piecu a kawa na ławie…

Nie pozostaje nam nic innego jak dzielić się z Wami naszą radością zapraszając do Kawangardy na przyjemności dla ducha i podniebienia.

Nie mielibyśmy jednak tej satysfakcji, gdyby nie istotna pomoc wielu osób, które chcielibyśmy tu wymienić i z wielkim szacunkiem podziękować:

Rodzicom - za motywację, wyrozumiałość i zaufanie oraz za wszelkie możliwe wsparcie, bez którego nasz projekt mógłby wciąż pozostać w sferze marzeń.

Matowi Kiełbowiczowi – za wykonanie wszelkich możliwych projektów niezbędnych do uruchomienia obiektu tego typu, za projekt wystroju wnętrza, za wiele kluczowych pomysłów oraz za to, ze był z nami do ostatniego dnia przez wszystkie te miesiące (a było ich 10!!).

Tomkowi Kucińskiemu – za tak wiele rzeczy, że wszystkich ich nie sposób opisać, a w szczególności za bezinteresowną pomoc bez względu na czas, miejsce, sytuację, koszty…, za bycie bratem (choć nie biologicznym).

Edycie Kurowskiej – za szybką pomoc w bardzo kluczowym momencie, kiedy wszystko wisiało na włosku…

Wytwórni Internetu „mrrau.net”Krzyśkowi Trykowi i Piotrkowi Piotrowskiemu - za to, że możecie oglądać tą witrynę.

Bartkowi Matuszewskiemu – za pomoc i opiekę artystyczną w lokalu, mimo że współpracę na tej płaszczyźnie dopiero rozpoczynamy…

Markowi Przyborowskiemu – za pomoc, radę i sprzęt m.in. z zakresu nagłośnienia i akustyki.

Uli i Sebastiano Ioanili – za pomoc w doborze kawy.

Panu Adamowi Mrozowi – za cierpliwość oraz profesjonalne wyjaśnienie wielu niuansów związanych ze sztuką parzenia kawy.

Wspólnocie Mieszkaniowej z ul. Wilczej 32 – a w szczególności Panu Pawłowi Gromadzie za życiowe i bezkonfliktowe podejście do całego projektu.

A także tym wszystkim, którzy dodawali nam otuchy i podzielali nasz entuzjazm przez cały ten czas.

 

Joanna i Łukasz